Chińskie Jedwabie
W Suzhou zwiedziliśmy także Fabrykę Jedwabiu, najbardziej szlachetnej tkaniny ze wszystkich produkowanych tkanin. Jedwab jest produktem pochodzenia zwierzęcego, ponieważ uzyskuje się go z kokonu jedwabnika morwowego lub jedwabnika dębowego. Mogą być także wykorzystywane liście innych drzew liściastych, ale gatunek tkaniny jest gorszej jakości.
Z badań archeologicznych wynika, że jedwab w Chinach jest produkowany od ok. 3600 r. p.n.e. Przewodnik Chińczyk powiedział nam, że jedwab był odkryty całkiem przypadkiem i opowiedział mam związaną z tym faktem legendę, której treść w podobnym brzmieniu znalazłam w Wikipedii (https://pl.wikipedia.org/wiki/Jedwab). Cesarz Huang Di panujący do 2598 r. p. n. e. zaniepokoił się, że w jego ogrodzie ulegają niszczeniu liście drzew morwy. Poprosił żonę, aby wyjaśniła co jest tego przyczyną. Posłuszna mężowi cesarzowa szybko się zorientowała, że tym szkodnikiem są białe błyszczące, w dotyku aksamitne larwy, które potrafią uprząść błyszczące kokony. Jeden z kokonów wpadł jej do gorącej wody, a gdy go wyjęła, zobaczyła białą cieniutką niteczkę, która pozwoliła jej spruć cały kokon. Tę cieniutką, ale mocną nitkę sprytna cesarzowa nawinęła na szpulkę. I tyle legenda mówi o odkryciu produkcji Jedwabiu w Chinach.
W starożytnych Chinach metoda produkcji jedwabiu strzeżona była kilka tysięcy lat. Za ujawnienie tej wielkiej tajemnicy groziła kara śmierci. Dzięki temu Chińczycy zarabiali krocie na handlu jedwabiem, ponieważ po ten towar przyjeżdżali kupcy z całego ówczesnego świata. Kupcy wędrowali tzw. Szlakiem Jedwabnym liczącym 4800 km. Była do droga bardzo niebezpieczna zarówno pod względem warunków naturalnych, jak i też bandyckich napadów na kupieckie karawany.
Przewodnik National Geographic Chiny (s.310) podaje, że trasa Szlaku Jedwabnego biegła „z Xi’anu, skąd ruszaly objuczone jedwabiem karawany, mijały Lanzhou, przeciskały się przez Nefrytone Wrota (Yumen) i w okolicy Jiayuguan, docierały do Dunhuang. Tu szlak się rozdwajał, by ominąć bezwodną pustynię Takla Makan. Obie trasy po minięciu oaz :Turfan, Kuqakan i Hotan, łączyły się ponownie w Kaszgarze….Dalej szlak opuszczał Chiny. Przez Pamir wiódł aż do basenu Morza Śródziemnego lub, podążając na południe, przez wyniosły Karakorum, docierał na północ Indii”.
Warto podkreślić, że w Azji Mniejszej – w Syrii już w V wieku istniała hodowla jedwabników i był produkowany jedwab, którego nazwa adamaszek jest znana do dzisiaj i pochodzi od stolicy państwa Damaszku. Władcy państwa tak samo strzegli sekretu produkcji jedwabiu jak Azjaci. Po kradzieży technologii produkcji chińskiego jedwabiu, w Europie w IX i X wieku pierwsze zakłady produkujące ten materiał powstały w państwach leżących nad Morzem Egejskim. I tak, były to Heraklea pod Konstantynopolem, Ateny, Korynt i Teby. Następnie jedwabne warsztaty tkackie powstały na Sycylii, w Hiszpani, a we Francji pojawiły się one dopiero w XIII w. W Polsce produkcja jedwabiu została założona w 1924 r. w Milanówku pod Warszawą.
Produkcja jedwabiu jest procesem krótkotrwałym, trwającym 2 miesiące i związanym z najpiękniejszą porą roku wiosną, kiedy na drzewach morwowych pojawiają się liście wtedy larwy jedwabników, pożerają ogromne ilości tych liści, co powoduje, że w ciągu 1 miesiąca ich masa ciała zwiększa się 10000 razy. Na podstawie objaśnień, które usłyszeliśmy od pracownika firmy produkującej jedwab, można wydzielić kilka etapów w produkcji, a mianowicie:
I etap – obejmuje pozyskiwanie włókna.
1/ Produkcja karmy dla jedwabników – bardzo pracochłonny i długo trwający, ponieważ trzeba przede wszystkim założyć hodowlę drzew morwowych, a następnie te drzewa odpowiednio pielęgnować.
2/ Hodowla jedwabników – odbywa się na wiosnę tylko przez 2 miesiące. Przez pozostały czas jaja jedwabników przechowuje się w stosunkowo niskiej temperaturze. Wylęg rozpoczyna się, gdy tylko pojawią się pierwsze liście na morwach i trwa 8 dni. Jedwabniki spożywają pokarm przez 1 miesiąc, jedzą i przybierają na wadze, w tym czasie przechodzą 4 linienia. Po tym ostatnim oplatają sie w kokon, proces ten trwa 3 dni. Następnie kokony jedwabników rozdziela się: na te które przepoczwarzą się w motyle i dadzą w następnym roku początek następnemu cyklowi rozwojowemu oraz na te które wykorzystane będą w danej produkcji.
3/ Wybrane do produkcji kokony kąpie się w gorącej wodzie, a następnie dokonuje się dalszej selekcji w której odrzuca się niepełnowartościowe kokony – uszkodzone lub ze sobą połączone, zostaną one wykorzystane w produkcji jedwabnych kołder. W gorącej wodzie łatwo znajduje się koniec nici, którą pracownica wkładała do oczka maszyny, która nawijała te nici na szpulę. Obecnie tem proces został mocno zmechanizowany i dzięki elektronice maszyna sama znajduje koniec nici, a rola pracownika sprowadza się do kontrolowania tego procesu. Dowiedzieliśmy się, że z jednego kokona otrzymuje się 1,6 km cienkiej jedwabnej nici.
Wikipedia na stronie „Jedwab”(https://pl.wikipedia.org/wiki/Jedwab)
Na zdjęciu przedstawia w pełni zmechanizowe pobieranie nici z kokona.
II etap obejmuje: Przygotowanie do przędzenia i przędzenie jedwabiu.
1/ Pobrane włókno z kokonów, które zostało nawinięte na szpule, zdejmuje się z nich i odsyła do farbiani.
2/ Przygotowuje się osnowę, na której maszyny będą tkały jedwabne tkaniny o bajecznych wzorach. Najbardziej znane wśród jedwabnych tkanin to: brokat, bureta, glace, krepa, lampas, muślin, pika, tafta i wiele innych. Uwielbiam jedwabne tkaniny zarówno chińskie , jak również i polskie, mimo że, są bardzo trudne w pielęgnowaniu. W Chinach nie kupiłam nic z jedwabnych rzeczy, mimo że, było wiele okazji. Natomiast w Palestynie kupiłam muslinową chińską białą chustę. Zawsze zabieram ją ze sobą w każdą podróż, służy mnie ona nie tylko jako nakrycie głowy w krajach muzułmańskich, ale jest znakomita, bo chroni przed zimnem, jak i przed gorącem.
3/ Powyżej na zdjęciu widać gotową już osnowę, na której maszyna będzie tkała już odpowiedni wzór chińskiego jedwabiu, na dole zdjęcia są widoczne szpule z róznymi kolorami nici, natomiast z lewej strony zdjęcia zostały uchwycone taśmy na których został zapisany wzór tkanego materiału.
W produkcji światowego jedwabiu dominują Chiny, ich produkcja jest większa o 17 razy od produkcji jedwabiu w Indiach, trzecie miejsce zajmuje Uzbekistan, następne miejsca – Brazylia, Iran.
W opisie procesu tkania jedwabnych tkani wykorzastałam artykuł zamieszczony w Wikipedii na stronie „Jedwab”(https://pl.wikipedia.org/wiki/Jedwab)
Z odrzuconych z produkcji tkanin jedwabnych kokonów, pomysłowi Chińczycy wyrabiają leciutkie i miłe kołdry, które odpowiednio zwinięte nie zajmują w bagażu dużo miejsca, podadto mają tą własciwość, że można je używać latem, bo dają miły chłodzić podczas upałów, a zimą przyjemnie ogrzewają. Ponadto są bardzo trwałe w użyciu. Turyści chętnie je kupują, ale proponuję kupować je w zakładzie produkcyjnym lub w renomowanym sklepie, na bazarach bywają podróbki i do jedwabiu dokładana jest wata.
Kokony wyjęte z gorącej wody są nakładane na metalowe ramy, w celu ich rozciągniecia i pozostają do wyschnięcia, następnie moczy się je ponownie w goracej wodzie i nakłada na większą ramę i taki zabieg powtarza się trzykrotnie. Poniżej na zdjęciu jest uwidoczniony ten nawiększy rozmiar.
Następnie, te formy materiału rozcina się i cztery pracownice rozciągają ten materiał na płachty w wkładając w tą pracę sporo wysiłku. Gdy zbierze sie ich odpowiednia ilość, noszone są do szwalni i szyte są z nich kołdry.
Ponizej na zdjęciu zostały uwidocznione kołdry, które kupiła nasza grupa.
Na zakończenie pobytu w Fabryce Jedwabiu Chinach mili gospodarze zaprosili na pokaz mody, gdzie przy filiżance zielonej herbaty podziwialiśmy produkty tego zakładu.
Autor tekstu: Alicja Muszyńska Zdjęcia : Danuta Sieradzka
Bardzo ciekawy artykuł, córka akurat przygotowuje się do obrony dyplomu przedmiotem, którego było ręcznie malowane kimono. Do realizacji użyła właśnie jedwabiu chińskiego. A informacje z artykułu na pewno wykorzysta w czasie obrony 🙂
Chciała bym odwiedzić kiedyś tę fabrykę 🙂 Pozdrawiam
Dziękuję, za ciepłe słowa i cieszę się, że informacje zawarte w artykule przydadzą się w chwili tak bardzo ważnej dla młodej osoby. Będę trzymała kciuki, ale i tak wiem, że sukces będzie nieunikniony. Pozdrawiam
Te bele jedwabiu były sprowadzane również na Śląsk. Przypominam że śląsk był przed wojną najbardziej uprzemysłowionym miejscem w Europie. Bardzo wiele kobiet na śląsku kupowało jedwab na fartuchy do strojów śląskich . po czym rozpoznać taki śląski fartuch że jedwabny? otóż składał się z trzech zszytych części poniewaz jedwabne bele nie były zbyt szerokie. Przepiękne są wzory na tych jedwabiach dodatkowo miejsca bez wzorów usupełniało się malowanymi kwiatami. Moja Babcia opowiadąła ze szmuglowano z Bytomia takie jedwabne cuda. Bytom był wtedy niemiecki a sklepy były bardzo dobrze wyposażone w wszelakie materiały. W tym jedwabie. Może autor wie gdzie taki jedwab dziś dostać? jaki był koszt metra w tej fabryce?
Dziękuję za przeczytanie mojego artykułu i za bardzo ciekawe uzupełnienie. Tak w Chinach w fabryce jedwabiu którą miałam okazje zwiedzić był sklep w którym można było kupić produkty z tego zakładu i to nie tylko materiały ale również i przepiękne jedwabne stroje, które wcześniej nam na pokazie mody prezentowały urodziwe chińskie modelki. Nie pamiętam jaki był koszt tych produktów, ale pamiętam, że nie były one tanie. W Paryżu widziałam te piękne materiały i o dziwo były one tańsze niż w Chinach. Przepraszam, ale niestety nie wiem gdzie można je kupić w Polsce. Serdecznie pozdrawiam