Księstwo Monako – perełka Europy
Księstwo Monako – oaza milionerów, ludzi bogatych, sławnych oraz sławnych i bogatych. Bogactwo tego miniaturowego państwa europejskiego widać na każdym kroku. Przede wszystkim turyści podziwiają wyniosły i ciekawy pod względem architektonicznym pałac książęcy, który na tak małe państwo jest budowlą dość dużą, a powagi i dostojności dodaje mu gwardia książęca. Monako to bardzo uporządkowane państwo, znakomicie zarządzane i czerpiące zyski nie tylko ze słynnego kasyna gry (stanowi 5% dochodu budżetu państwa), ale głównie z turystyki – około 300000 gości mieszka rocznie w hotelach, a księstwo odwiedza miliony turystów. Duże dochody dostarcza księstwu emisja znaczków pocztowych. W dzielnicy Fontvielle ulokowały się przemysły produkcji żywności, przyrządów precyzyjnych, odzieżowy i jubilerski. Funkcjonuje tutaj lądowisko dla śmigłowców. Do Księstwa Monako można dojechać koleją, ponieważ tędy przechodzi linia kolejowa Nicea – Genua. Niestety, po wyjściu z pociągu turyści mogą się poruszać tylko używajac własnego środka lokomocji lub dzielnie maszerować na piechotę, ponieważ nie funkcjonuje tutaj komunikacja miejska. Proszę się jednak nie martwić dla mniej wytrwałych piechurów są do wynajęcia samochody prywatne w ilości 676 na 1000 mieszkańców, co stanowi dość imponującą liczbę.
W Księstwie Monaco mieszka 36950 osób na terytorium mniejszym niż 2 km², co powoduje najwyższą w Europie gęstość zaludnienia – 18292 osób na km². Ludność miejscowa, zwana Monageskami stanowi zaledwie 18% ogółu ludności, tj. zaledwie 6000 osób, ale stanowią oni elitę obywatelską księstwa. Wśród mieszkańców Monako dominują Francuzi i Włosi. Swoją obecność w Monako zaznaczyli również Polacy. Szczegółowy artykuł na ten temat osoby zainteresowane znajdą w artykule pt. „Śladami Polaków na Świecie. Polacy w Monako”.
Strona (http://przeglad.australink.pl/literatura/sladami/kaluski8.pdf). Serdecznie polecam ten artykuł, ponieważ jest ciekawy i zawarte są w nim informacje, które wcześniej nigdzie nie były publikowane. Obecnie ze sławnych Polaków w księstwie mieszka wielka światowa diwa operowa Teresa Żylis – Gara i znany tenisista Wojciech Fibak.
Monako zachwyciło mnie z powodu:
- pięknego położenia na klifowym brzegu Morza Śródziemnego, bajecznych widoków na morze i gorące plaże, na jeden z najbardziej wytwornych portów morskich, gdzie nasz rodak Jan Kulczyk przypływał 6- cio piętrowym jachtem wywołując wśród miejscowej elity duże zainteresowanie,
- swojego bogactwa, które przeciętny turysta zauważa na każdym kroku, przepiękne, luksusowe secesyjne kamiennice, wspaniałe luksusowe samochody, które są tutaj bardziej widoczne niż gdzie indziej. Najwięcej tych wspaniałych krążowników szos parkuje pod kasynem w Monte Carlo, a my biedni turyści robimy sobie przy nich zdjęcia bawiąc się przy tym znakomicie i o dziwo nikt nam nie zwraca uwagi, że opieramy się o maskę ich luksusowego samochodu,
- czystości jaka panuje wszędzie, w związku z tym każdy turysta, czy hotelowy gość czuje się zobligowany do jej przestrzegania,
- przepięknej zieleni, która na skalistym nadmorskim klifie była posadzona przez człowieka i odpowiednia o te rośliny troska powoduje, że doskonale się tutaj czują wyglądają przepięknie i dodają otoczeniu jeszcze milszego kolorytu,
- wspaniałego i jednego z największych na świecie muzeów oceanograficznych,
- za wybudowanie w tym skalnym klifie bezpiecznych 50 km utwardzonych dróg zdoskonałymi rozwiązaniami komunikacyjnymi, z podziwem przejeżdżałam tunelem, w którym było bezkolizyjne rondo z sygnalizacją świetlną.
Księstwo Monaco ma wielowiekową tradycję. Według kronik historycznych dokładnie powstało w 1297 r. Początki państwa nie były chlubne, ponieważ, zostało ono podstępnie odebrane prawowitym właścicielom przez uciekiniera z genueńskiego więzienia, który w przebraniu mnicha wtargnął na zamek i podstępem wymordował całą załogę zamku. Dopiero pod koniec XV w. niepodległość Monaco uznali król Francji i papież. Przez wieki księstwo było uzależnione od swojego jedynego sąsiada – Francji. Rodzina Grimaldich zostaje usunięta z tronu w 1793 r. na okres 21 lat, aby ponownie objąć rządy w tym państwie na mocy ustaleń Kongresu Wiedeńskiego w latach 1814 – 1815. Później Księstwo Monako przechodziło różne koleje losu, od 1841 r. dostało się pod protektorat Królestwa Sardynii (Piemontu). W 1861 r. na mocy zawartego traktatu z Francją Monako uzyskuje suwerenność. Potwierdzenie tych postanowień odbyło się w 1918 r.
Od 1911 r. Monako stało się księstwem konstytucyjnym, do Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) przystąpiło dość późno, bo w 1993 r. Obecnym władcą jest książę Albert II z rodu Grimaldich, objął panowanie po śmierci swojego ojca Rainiera III, który sprawował władzę w Monako w latach 1949 – 2005, a jego żoną była amerykańska gwiazda Hollywood Grace Kelly.
Zdjęcie, które zamieściłam powyżej przedstawia wyjeżdżającego z książęcego pałacu obecnie panującego w Monako księcia Alberta II z rodu Grimaldich. Niezmiernie zdziwił mnie fakt, że ten wyjazd Księcia odbył się bez większego zamieszania i nie wszyscy turyści i spacerowicze to dostrzegli. Po prostu dwóch policjantów w sposób kulturalny poprosiło, aby zgromadzene na placu osoby troszeczkę się przesunęły do tyłu i w ten sposób została utorowana droga dla limuzyny księcia Alberta II.
Pałac Książęcy rodziny Grimaldich to bardzo stara budowla. Zbudowano go w 1215 r., a w XIII w przekształcono w pałac. Główne wejście do pałacu to majestatyczna brama, przy której pełnią straże książęcy karabinierzy. Przez bramę tę przechodzi się na Podwórzec Honorowy. Latem w tym miejscu odbywają się koncerty, na których występują najsławniejsze diwy największych scen operowych świata. Dość często koncertuje tu Filharmonia z Monte Carlo.
W Pałacu znajduje się 19 sal, przy czym aż 15 jest udostępianych do zwiedzania, pod warunkiem, że księcia Alberta II nie ma w pałacu, wtedy na maszcie powiewa jedna flaga, gdy jest obecny powiewają dwie flagi.
Turystów interesują udostępnione do zwiedzania mury zamkowe, w niszach których znajduje się 19 armat i koło nich stosy kul. Warto tu być o godzinie 11. 55, ponieważ o tej godzinie każdego dnia odbywa się uroczysta zmiana warty.
Katedra Saint Nicolas – Świętego Mikołaja zbudowana z kamienia w latach 1835 – 1884 znakomicie w tapia się w pejzaż miasta. Do katedry prowadzi wielka brama. W środku katedry znajdują się sarkofagi książąt z rodziny Grimaldich. Tutaj znajduje się grób księcia Reinera i Grace Kelly. W środku Katedry znajduje się kaplica „Najświętszego Sakramentu z pięknym ołtarzem wykonanym z czerwonego orzecha, którego złote zdobienia dodają ołtarzowi blasku.
Powyżej na zdjęciu (po prawej stronie) są przedstawione dwie rezydencje: księżniczki Karoliny Ludwiki Małgorzaty Rainier i księżniczki Stefanii Marii Elżbiety Rainier córek księcia Rainiera III i księżnej Grace Kelly.
Muzeum Oceanograficzne w Monako to ogromne akwarium, w którym pływa tysiące morskich i oceanicznych ryb – pięknych, kolorowych o przeróżnych kształtach, a wiele z nich jest rybami drapieżnymi i niebezpiecznymi dla życia człowieka, wtedy gdy nurek za blisko do nich podpłynie a one poczują się zagrożone.
Muzeum Oceanograficzne w Monako zostało założone przez księcia Alberta I słynnego oceanografa, który zakochany w badaniach mórz i oceanów postanowił swoje trofea umieścić w muzeum. Muzeum mieści się niedaleko Starego Miasta – idąc w kierunku muzeum po lewej stronie mijamy Katedrę św. Mikołaja, dalej po tej samej stronie rezydencje księżniczek – córek księcia Reiniera i księżnej Grace Kelly i już blisko po prawej stronie ukaże się masywny o ciekawej architekturze gmach oceanarium.
Główną atrakcją Muzeum Oceanograficznego w Monako jest laguna rekinów mieszcząca się przy wejściu do muzeum. To akwarium ma 6 m wysokości. Za 30 cm grubości szybą mieści się 450 tys. litrów morskiej wody. Uwagę zwiedzających przykuwają nie tylko przeróżne gatunki ryb, ale także kolorowa rafa koralowa, która została tutaj założona w 1989 r. Pozostałe akwaria zostały podzielone na strefy gatunków ryb Morza Śródziemnego i mórz tropikalnych. Te akwaria to cudowny podwodny świat przyrody, który dzięki temu muzeum może być przybliżony ludności.
Dużą atrakcją muzeum zarówno dla dzieci jak i dorosłych jest znajdująca się na pierwszym piętrze wielka misa z małymi, ale dość agresywnymi rekinami, które pod okiem instruktora, po wcześniejszym umyciu rąk można pogłaskać. Organizatorzy specjalnie zorganizowali te bliski dostęp zwiedzającym do tych ryb, bo chcieli odczarować ten niesłuszny mit o straszliwych zabójcach jakimi są rekiny. Z naukowych badań dowiadujemy się, że ich niechlubne zachowanie to 10 ofiar rocznie, podczas gdy meduzy zabijają 50 osób, a krokodyle 3000 osób, nie mówiąc już o komarach, których krwiożercze działanie zabija ludzi w setkach tysięcy osób rocznie.
Na dachu muzeum znajduje się taras widokowy, z którego można napawać się pięknym widokiem panoramy Monako i Morza Śródziemnego.
Powyżej na zdjęciu pięknie i ciekawie wyglądająca ryba skrzydlica, zwana inaczej motylem morskim lub smokiem morskim. To niewinnie wyglądajace zwierzątko morskie jest wyjątkowo groźnym i niebezpiecznym stworem morskim zagrażającym nawet człowiekowi gdy zbliży się za blisko do jej kryjówki. Ukłucia skrzydlicy powodują u człowieka silny ognisty ból, który może spowodować śmierć w przypadku wystąpienia odczynu alergicznego. Ryba ta zamieszkuje wschodnią część Oceanu Indyjskiego i zachodnią część Oceanu Spokojnego, ponadto jest już na Florydzie i na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Podobno pojawiła się też już u wybrzeży wysp Bahama.
Powyżej na zdjęciu przedstawiciel grupy jeżowców z rodzaju szkarłupni. Te drapieżne zwierzęta morskie charakteryzują się różnorodnie ubarwionym ciałem, w większości pokrytym wapiennymi ruchomymi kolcami. Niektóre gatunki tych zwierząt posiadają jadowite kolce, które po ukłuciu powodują duszności, drgawki, a nawet utratę przytomności. Bardzo trzeba uważać nawet na suche, porzucone kolce, ponieważ ukłucie nimi może wywować podobne objawy. Jeżowce są znajdowane w odkrywkach geologicznych jako skamieniałości skalne pochodzące z paleozoiku. Żyją w morzach o zasoleniu powyżej 20% we wszystkich strefach geograficznych.
Powyżej na zdjęciu został uwidoczniony mój ulubiony rozbójnik i drapieżnik morski z typu szkarłupni – rozgwiazda. Są to zwierzęta morskie o pięknej gwiaździstej budowie ciała w różnych kolorach i rozmiarach. Żyją w morzach o dużym zasoleniu, ale rozgwiazda czerwona żyje w Morzu Bałtyckim.
Kasyno w Monte Carlo wybudowano 1878 r. Do tego miejsca ściągają największe „grube ryby” światowej finansjery, aby dać upust swojemu bogactwu. Kasyno jest miejscem, a w zasadzie europejskim centrum gier i rozrywek dla tych których wyróżnił szczęśliwy los. Nie tylko wygrywają, ale i przegrywają tutaj ogromne sumy pieniędzy, a nie raz i dorobek całego życia. Koniecznie trzeba podkreślić, że kasyno jest dla gości, natomiast mieszkańcy Monako mają zakaz wstępu do kasyna, ale czy to jest przestrzegane nie wiem – nie udało mi się sprawdzić byłam tam za krótko.
Kasyno jest udostępnione zwiedzającym, ale tylko w pewnej części, tzn. można oglądać jedną z sal kasyna – „salę amerykańską”. Wstęp do drugiej sali jest możliwy za uiszczeniem opłaty. Zauważyłam, że większość osób korzystających z wycieczek organizowanych przez polskie biura podróży nie korzysta z tej drugiej opcji – ja też nie.
Pozostałe sale są dostępne tylko dla gości z „grubym portfelem”.
W Monako jest życzliwy stosunek mieszkańców do turystów nawet tych skromnie ubranych, nie posiadających na sobie markowej odzieży i dlatego nikt tutaj nie czuje się dyskryminowany, czy poniżany. Panuje ogromna miła atmosfera i wszyscy czujemy się w tym maleńkim bogatym państwie znakomicie i nie odczuwamy żadnych kompleksów, a wprost przeciwnie bawimy się tam znakomicie.
Przed podróżą do Monte Carlo synowie mojej współtowarzyszki podróży prosili nas o zrobienie zdjęć tych pięknych i kosztownych samochodów stojących przed kasynem gry. Oczywiście zrobiłyśmy ich ogromne ilości. Po powrocie, koleżanka opowiedziała mi, że synowie oglądali zdjęcia z wypiekami na twarzy i zaciekle o nich dyskutowali. Tak, to już jest inne pokolenie, oni faktycznie dążą do życia w luksusie i to jest poprawne., ale boję się, że dążą do tego za wszelką cenę – nie dbając o zdrowie, o spędzaniu wolnego czasu z rodziną, a nawet zapewnieniu sobie godziwego odpoczynku. I tu rodzi się pytanie – czy warto?
Monako, a w zasadzie jego dzielnica Monte Carlo są znane na całym, świecie z rajdów samochodowych, które się tutaj odbywają co roku.
Grand Prix w Monte Carlo odbywa się na ulicach miasta od 1929 r. Pomysłodawcą tego rajdu był znany i bogaty producent papierosów, a poparcie swojego pomysłu otrzymał od ówczesnego władcy księcia Louisa II. Tor wyścigowy przebiegający przez ulice miasta daje się weznaki mieszkańcom, którzy broniąc się przez ogromnym hałasem opuszczają na dwa dni swoje domostwa. Zawodnicy wykonują 78 okrążeń, z maksymalną dopuszczalną prędkością do 270 km/h. Poniżej wykonałam zdjęcie słynnego zakrętu rajdowego, zwanego przez rajdowców „Agrafką”. Ten zakręt zawodnicy pokonują z prędkością 60 km/h. Odważnie !
Zwycięzcy otrzymują puchar z rąk samego księcia Alberta II, a ich nazwiska są wpisywane do prestiżowego Klubu Automobilowego w Monako.
Drugim rajdem samochodowym jest Rajd Monte Carlo, którego trasa przebiega przez południowo – wschodnią Francję oraz Monako.
Egzotyczny Ogród w Monako należy do najciekawszych miejsc w wędrówce po tym mikroskopijnym, ale bardzo ciekawym kraju. Został założony w 1912 r. i przez znawców sztuki ogrodniczej jest zaliczany do najpiękniejszych ogrodów strefy suchej i subtropikalnej na świecie. Turyści odurzeni tymi wspaniałymi kompozycjami z roślin i krzewów tonących w przepięknych barwach i w świetle promieni słonecznych na tle błękitu morza czują się jak w świecie najpiękniejszych baśni i z wielkim żalem opuszczają to miejsce.
W dolnej części ogrodu znajduje się wejście do groty – obsewwatorium, gdzie kiedyś swoje badania prowadził książę Albert I. Grota ma też swój niebywały urok, ponieważ występujące tutaj zjawiska krasowe i związane z nimi nawisy (nacieki) skalne zwane stalaktytami i stalagmitami, dostarczają też zwiedzającym dużo emocji.
Autor artykułu: Alicja Muszyńska
Do twarzy Ci z Monako, Alicjo. Piękne zdjęcia! Pamiętam, jak jeszcze w PRL w ,,Kobiecie i życiu” w rubryce ,,Ploteczki o panach i paniach” ukazywały się wzmianki o księżniczce Karolinie, które śledziłam z wypiekami na twarzy. O pozostałych arystokratach pisania jakoś unikano, poza może brytyjską rodziną królewską a o niej jakoś tak dużo było, może dlatego, że była młodziutka i śliczna.
Do twarzy Ci z Monako, Alicjo. Piękne zdjęcia! Pamiętam, jak jeszcze w PRL w ,,Kobiecie i życiu” w rubryce ,,Ploteczki o panach i paniach” ukazywały się wzmianki o księżniczce Karolinie, które śledziłam z wypiekami na twarzy. O pozostałych arystokratach pisania jakoś unikano, poza może brytyjską rodziną królewską a o niej jakoś tak dużo było, może dlatego, że była młodziutka i śliczna.
Dziękuję, bardzo mnie Twój komentarz ucieszył. Ładujesz moje akumulatory i sprawiasz, że na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Z przyjemnością zabieram sie do pracy, przygotowuje artykuł o Czersku, a później o Casablance. Pozdrawiam
Bardzo chcę pojechać do Monako. Mam przyjaciół, którzy stracili bardzo duże sumy w swoich domach hazardowych. Mam nadzieję, że nie spieprzę tego w ten sposób))))
Piękne widoki i jakie samochody! mam nadzieje, że niedługo uda mi się tam pojechać i zaznać tego klimatu i luksusu 🙂