Odwieczna tajemnica psiej gonitwy za własnym ogonem

On 12 grudnia 2017 by podrozewagabundy.pl

Kocham wszystkie zwierzęta, a nade wszystko psy i konie. Ten ciekawy artykuł napisany przez Fenith Dawun i opublikowany na Artelis, a ja przeniosłam go na swoją stronkę dedykuję wszystkim miłośnikom psów. Dla mnie ten artykuł też był kubłem „zimnej wody”. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że ta niby śmieszna psia zabawa może kryć w sobie ukryte psie tragedie(A.M.)

 

Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego tak właściwie Twój pies goni swój ogon? Być może zdarza mu się go gryźć, nierzadko do krwi? To pierwszy znak, że z Twoim psem dzieje się coś bardzo niedobrego…

Chyba każdy z nas był świadkiem sytuacji, w której pies kręci się w miejscu niczym zabawkowy bąk we wściekłej pogoni za własnym ogonem. Obserwowanie nieudolnych, rozpaczliwych wysiłków zwierzaka potrafi skutecznie poprawić humor. Kto nie widział tego na własne oczy, być może natknął się na jeden z zabawnych filmików w Internecie. W pewnym momencie jednak przychodzi refleksja: dlaczego tak właściwie pies goni swój ogon? Odpowiedź na to pytanie może być kubłem zimnej wody dla wielu właścicieli czworonogów.

Zaglądając do psiego umysłu…

…gdy już przedrzemy się przez marzenia o nowej, smacznej karmie i potrzebie oznaczenia świeżo odkrytego skrawka trawnika, odkryjemy prawdziwy powód takiego zachowania. A jest nim najczęściej… nuda. Pies nie ma co robić i gromadzi się w nim energia, która wreszcie musi znaleźć jakieś ujście. A tak się składa, że łapanie ogona jest najłatwiejszą rozrywką. W końcu można się bawić samemu i to bez żadnych zabawek.

Niektórzy myślą pewnie sobie: „Ok pies się bawi, a więc nie jest już znudzony. Problem rozwiązany!„. Nic bardziej mylnego. Rozwiązany jest objaw problemu, nie jego przyczyna. A co jest tą przyczyną? Brak lub niewystarczająca ilość czasu i uwagi, jaką psu poświęca jego właściciel. Na spacery wychodzi z psem sporadycznie i dosłownie na parę minut. Nie bawi się z nim, zaniedbuje, nie socjalizuje. Tylko tyle i aż tyle.

Jeżeli takie zachowanie jest sporadyczne, to możemy odetchnąć z ulgą. Czasami zadowolone, pełne energii psiaki również zachowują się w ten sposób.

Pies goni za ogonem nie tylko po to, aby zużyć nadmiar energii. To również wołanie o uwagę i zainteresowanie obojętnego, wiecznie zajętego lub nieobecnego właściciela. To sygnał, że coś jest nie tak, a pies czuje się zaniedbywany. Gdyby mógł mówić, pies błagałby, żeby się z nim choć przez chwilę pobawić. W przypływie desperacji, gdy jego wysiłki zawodzą, pies zaczyna gryźć swój ogon. Jeśli Twój pies tak robi, to wiedz, że coś się dzieje.

Dlaczego pies gryzie ogon do krwi?

Gdy niewinna zabawa zmienia się w samookaleczanie, to takiego stanu rzeczy nie można już tłumaczyć zwykłą nudą. Pies zaczyna gryźć swój ogon, często odgryzając go po kawałku wraz z sierścią. Jeżeli to nie przekona właściciela psa, że coś jest bardzo nie w porządku, to nic nie zdoła tego zrobić. Pozostaje nadzieja, że w otoczeniu takiego człowieka znajdzie się ktoś, kto zwróci uwagę na krzywdę zwierzaka. Wróćmy jednak do meritum. Takie zachowanie jest najczęściej objawem tzw. zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych, znanych również jako nerwica natręctw.

Postawmy sobie teraz jedno, bardzo ważne pytanie: jakie są przyczyny zaburzenia zachowań? Powodów może być wiele. Przejrzyj poniższą listę i zastanów się, czy między Tobą a Twoim pupilem nie występują następujące problemy:

  • silny stres po długotrwałej rozłące z właścicielem lub porzuceniem psa
  • wczesne rozdzielenie szczeniaka z matką
  • długotrwałe zaniedbywanie psa
  • niewłaściwa socjalizacja lub jej brak
  • szkodliwa dieta

Wiedz również, że niektóre rasy psów mają większe skłonności genetyczne do powstania nerwicy natręctw. Problem jest szczególnie silny u bulterierów i owczarków niemieckich.

Pies goni swój ogon

Od zera do bohatera: czyli jak oduczyć psa gonienia za swym ogonem

Nawet jeżeli pies jest bardzo zaniedbany i ignorowany, w większości przypadków można taki stan rzeczy naprawić. Trzeba się jednak liczyć z tym, że w im gorszym stanie się znajduje, tym trudniejsze to będzie. I tym więcej będzie to wymagało cierpliwości i ciężkiej pracy. Taka jest jednak cena błędów. Niestety, płaci ją przede wszystkim ofiara. Pamiętaj o tym, jeśli zauważysz niepokojące zachowanie własnego psiaka.

Jeżeli problem pojawił się u szczeniaka, to jego naprawienie może być łatwiejsze. Młodego psa łatwiej socjalizować i szkolić, dzięki czemu mamy większą szansę na lepsze efekty terapii. Grunt to wzmocnienie pozytywne i naprawienie problemu u jego źródła. Pierwszym krokiem jest znalezienie tego zatrutego źródła. Drugim będzie usunięcie zeń trucizny.

Co może być ową trucizną? Najczęściej jest nią niewystarczająca ilość ruchu i zabaw. Skuteczną odtrutką będą spacery. Jaką dawkę odtrutki podać pacjentowi? Wychodź z psem na spacer trzy razy dziennie, a długość przechadzek dostosuj do indywidualnych potrzeb psa. Większe psy z reguły potrzebują znacznie więcej czasu i aktywnych rozrywek od ich mniejszych krewniaków.

À propos aktywnych rozrywek – warto ze swoim pupilem uprawiać psie sporty. Wybór ćwiczeń jest naprawdę duży i zróżnicowany, więc na pewno znajdziesz coś dla swojego psa. Pamiętaj jednak o dostosowaniu poziomu trudności zabaw do możliwości swojego zwierzaka. Jeżeli przesadzisz, to pies niepotrzebnie się zniechęci i jeszcze głębiej zestresuje!

Wracając do kwestii spaceru – koniecznie zadbaj o to, by był dla psa ciekawy. Nie chodź cały czas tą samą trasą dookoła osiedlowego śmietnika. Wysil się na odrobinę kreatywności. Wybierz się z psem do lasu, na wieś lub do parku. Miejsca takie są idealne na spokojny spacer, gdzie pies może się bez niepotrzebnego stresu uspokoić.

Nie można jednak zabierać psa wyłącznie w spokojne miejsca! Jeżeli w przyszłości pojawi się potrzeba wybrania się do mniej przyjemnego dla psa miejsca, może to być dla niego (i dla Ciebie) prawdziwą męką. Przykład? Podróż samochodem lub pociągiem. Dlatego właśnie warto również wychodzić z psem na spacer w mniej spokojne miejsca. Wybór jest duży – centrum miasta, dworzec kolejowy, a nawet centrum handlowe! W miejscach takich wiecznie coś się dzieje, kręci się mnóstwo ludzi i zwierząt. Pies jest wystawiony na całe mnóstwo bodźców. Odpowiednie przyzwyczajanie psa do coraz większej ilości takich bodźców może mieć zbawienny wpływ na jego zachowanie. Uważaj jednak, żeby nie przesadzić. Efekt może być katastrofalny – pies może niepotrzebnie się stresować i zacząć bać ludzi i nowych doświadczeń.

Jak powinien wyglądać prawidłowy spacer z psem? Odpowiedzi na to pytanie można by poświęcić osobny artykuł… i tak też zrobiliśmy. Chętnych zachęcamy do przeczytania o spacerze idealnym na naszym blogu.

Podsumowując! W większości przypadków można pomóc swojemu psu. Czasem trzeba poświęcić na to więcej czasu i wysiłku. Czasem trzeba skorzystać z pomocy specjalisty – psiego behawiorysty. Taka osoba trafnie zdiagnozuje źródło problemu. Co ważniejsze, podpowie, jak najlepiej pomóc swemu pupilowi. Terapię najlepiej rozpocząć od razu. Zadbaj o aktywność fizyczną i rozrywki dla swojego psa. Zainteresuj się szkoleniem przez wzmocnienie pozytywne i socjalizację. A przede wszystkim daj swojemu czworonożnemu przyjacielowi tyle uwagi i miłości, na ile zasługuje.

A z czasem, czego Wam z całego serca życzymy, zauważycie poprawę. Wiecie już, dlaczego pies goni i gryzie swój ogon. Znacie sposoby na rozwiązanie tego problemu. A więc… na co jeszcze czekacie?

Autor: Fenith Dawun

Opracowała: Alicja Muszyńska


Artykuł napisany dla Petsi – Firmy z Katowic oferującej spacery z psami oraz opiekę nad pupilem w hotelu dla psów lub w domu klienta

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona korzysta z ciasteczek (cookies).

Więcej informacji o cookies